top of page

Urodzinowo na Żmudzi

  • aga1498
  • 27 lip
  • 1 minut(y) czytania

Zaktualizowano: 3 sie

Kolejny przystanek - Żmudź! Pętla rowerowa wokół jeziora! Ale najpierw -  Muzeum Zimnej wojny - miejsce gdzie znajdowały się wyrzutnie 4 rakiet  nuklearnych pokazujące ówczesne ryzyko wojny jądrowej. Na szczęście  to już historia, choć miejsce mrozi krew w żyłach. I pewnie w nowszej technologii takich miejsc jest na świecie ciągle wiele…


Czas na świętowanie! Urodzinki! Jakby ktoś pytał czy pada… To tak. Pada.  Ale mamy nie tylko naszą markizę, ale również wiatę kempingowa wzmocnioną parawanem z mojej 40tki . Ehhh, kiedy to było?!?! 

Grill pod wiatka, prezenty, szampan! to się nazywa świętowanie! I kąpiel w jeziorze!

I hamak! (wieczorem przestało padać) I moc życzeń ze wszystkich stron za które raz jeszcze pięknie dziękuję!!!

I obiecuję sięgać wysoko i robić to bezpiecznie :-)


Rano nawet było słonko. Zrobiliśmy trasę rowerową o długości około 30 km odwiedzając kościółek w Berzoro najwyraźniej pod patronatem św. Stanisława z charakterystycznym, lekko zatęchłym zapachem, z ogromem wydzierganych ozdób. Na ławkach ludzie zostawiają swoje modlitewniki, poduszeczki itp..taki swojski klimat :-)


Minęliśmy po drodze kilkanaście kapliczek zawieszonych na drzewach i kilka stojących z czego najpiękniejsza to ta niebieska!


I wieżę widokową z jej widokami ( a jakże!)


I przystań żeglarską w Plateily gdzie zatrzymalismy się na śniadanie złożone z chłodniku i… przystawki mięsno warzywnej serwowanej normalnie do wódki. Ależ tego było duuuużo - zabraliśmy solony boczek do domu.

Z biesiadowania wygoniła nas chmura, która natychmiast zamieniła się w deszcz. A do domu daleko. Przez las łąki i pola. Dojechaliśmy kompletnie przemoczeni wiec szybciutko, zanim zdalibyśmy sobie sprawę, ze to bez sensu, pobiegliśmy w deszczu wykopać się w jeziorze :-)

Komentarze


Post: Blog2_Post
bottom of page