top of page

Odlotowe urodzinki

  • aga1498
  • 29 lip 2023
  • 1 minut(y) czytania

Ha, od niedawna i ja (nie tylko Zaleś) mam urodzinki w różnych miejscach świata!

Joga o poranku nad samym oceanem! Można lepiej zacząć dzień?!?! Nie można!

Po śniadanku przeprawa okropną drogą do asfaltu (nie było tragicznie) i kilkanaście minut jazdy do tutejszego ekskluzywnego kurortu -Aglu, gdzie byliśmy umówieni z instruktorem i przewodnikiem paralotniowym.

Okazało sie, ze naszą Nysę czeka kolejny test, tym razem na piasku. Droga do startowiska prowadziła przez pustynię, trochę drogą, trochę po piachu. Daliśmy rade!!! Tylko raz żeśmy się troszkę zakopali.


Zales poleciał pierwszy. Pięknie wystartował i krzyczał przez radio że jest zajebiscie - tyle szczęścia  w jednym człowieku dawno nie widziałam. Nasz tandem wystartował chwile później. Widok niesamowity. Ostry klif, plaża, turkusowa woda i załamujące sie powolnie białe fale. Po horyzont podobne widoki. Wolność, przestrzeń, cisza. Czysta radość przez godzinę.

Wygłodniali po emocjach lotu i podroży przez pustynię poszliśmy z naszym przewodnikiem na ryby z grilla. Kelner przyniósł nam papierowe podkładki, jak to często w knajpach bywa.Ponieważ był solidny wiatr, to zaproponowałam, żeby ich nie rozkładać. Ale nie wiedziałam, że one służą jako talerz🙈



Próbowaliśmy zostać na noc na pustyni, ale wiało piaskiem tak okrutnie, ze zdezerterowaliśmy i wróciliśmy do kurortu. Miało to taki pozytywny aspekt, ze  wieczorem przespacerowaliśmy sie ekskluzywnym deptakiem, zjedlismy marokanską zupę warzywna serwowaną z daktylami…. I deser -pomarańcze w plastrach suto posypane cynamonem....


Komentarze


Post: Blog2_Post
bottom of page