Oceaniczne plaże

Najsłynniejsza plaża tych okolic to Lagzira słynąca kiedyś z dwóch, a teraz już tylko z jednego łuku skalnego zawieszonego nad plażą. Drugi niestety zawalił sie w 2016 roku☹️

Marokańskie śniadanko na plaży i w drogę! Łazić po plaży! Podziwiać widoki! Moczyć stopy w oceanie! Zrobiliśmy około 8 kilometrowy spacer!

Po drodze na miejsce odpoczynku jeszcze zakupy w mięsnym i warzywniaku :-)

Na nocleg Zaleś wynalazł miejscówkę na dziko. Na klifie, ale nie wysokim, z możliwością zejścia na plażę i……. z okrutną drogą dojazdową. Po takich wielkich kamieniach i nierównościach to  nasza Nysa chyba jeszcze nie jechała. Ale udało sie! Miejsce bajeczne! Popołudnie zeszło nam na zabawach z falami, bieganiu po plaży, gotowaniu kotlecików i kuskusu z warzywami.

Błogo i zupełnie bezstresowo. No może maleńki stresik wygenerowało wojskowe auto, które pojawiło sie w pewnej odległości. Ewidentnie byliśmy obserwowani, przez lornetkę, do zachodu słońca, a nawet trochę dłużej. Doszliśmy jednak do wniosku, że skoro przez kilka godzin do nas nie podeszli i nie kazali się wynosić, to może po prostu pilnują, żeby nam się nic nie stało ;-)

Przez całe popołudnie i wieczór spotkaliśmy tylko jednego człowieka - rybaka, który mieszkał gdzieś miedzy skałami na klifie. Przyszedł zaprosić nas na tadzin z ryby przygotowany przez siebie. Niestety dotarł do nas jak właśnie kończyliśmy naszą kolację🤷‍♀️