Między Europą i Afyką - Ceuta i Gibraltar
- aga1498
- 4 sie 2023
- 2 minut(y) czytania
Zachodni koniuszek afrykańskiego lądu zajmuje terytorium należące do Hiszpanii a w nim Ceuta, która jest miastem portowym z którego różnymi promami można przedostać sie do Europy. Ponizsze zdjęcie zatytułowałam "Ceuta - dystans do Europy" i opublikowałam na jednym z moich ulubionych grup facebookowych Tkliwi nihiliści opanowujący pozycję dystansu
Ale zanim Hiszpania i Ceuta, to trzeba sie wydostać z Maroko. Kolejka niby nie bardzo długa ale staliśmy w niej prawie dwie godziny. W tym czasie kilka razy sprawdzono nam dokumenty, przystawiono stempelek na specjalnej karteczce, która Zaleś dostał wjeżdzając. Pozaglądali do szafek i bagażnika, wpuścili psa. I w końcu wypuścili nas z Maroko. Nie wszystkim „ tak szybko poszło”. Jeden z vanow stal z boku, bez pasażerów i kierowcy, a przechodzący pies rzucał sie do niego za każdym razem jak go mijał…. Podobno większość europejskiej marihuany pochodzi z Maroko…
W Ceucie szybciutko na promowisko, celowaliśmy w prom o 18.00 ale udało nam sie załapać na 16.30 - cena za samochód i nas dwoje w Mediterean line to około 700 pln. Po godzinie rejsu zawinęliśmy do Europy (kontynentu europejskiego) w Algeciras. Stamtąd jeszcze niecała godzinka jazdy i jesteśmy już prawie na terytorium Royal Britain - w jednym z najmniejszych krajów świata - Gibraltarze. Piękny parking dla kamperow w porcie jachtowym jest tuż przed granica, dlatego pisze, ze prawie w Gibraltarze.
Gibraltar postanowiliśmy zwiedzać na rowerach. Zapowiadało się łatwo, od portu była ścieżka rowerowa, która niestety skończyła sie prawie zaraz za granica, a w zasadzie za rowerowym tunelem pod lotniskiem. Reszta trasy zwykłymi ulicami, chodnikami… i prawie ciągle pod górkę. Nie było łatwo, ale dotarliśmy w końcu na koniec, do Europa point gdzie spotkaliśmy mały polski akcent - pomnik ku czci Władysława Sikorskiego, który zginął tu wraz z załogą w 1943. Wracamy drugim brzegiem cypla, pod silny wiatr, częściowo nieprzyjaznym i ciemnym tunelem …
W nagrodę zimne wino i smażone anchois w naszej portowej tawernie...
I pranie w portowych pralkach :-) Nie mieliśmy drobnych, wiec poszłam rozmienić. Nie chcieli rozmienić, to kupiłam dwa piwa. Przynajmniej mieliśmy gdzie usiąść czekając na pranie







































Komentarze