Dolina Dades - Agoudal - Todrha kanion
- aga1498
- 26 lip 2023
- 2 minut(y) czytania
Zales po medykamentach i przespaniu całego dnia i całej nocy był zdrów jak ryba i gotowy do pięknej i niezwykle malowniczej ale trudnej i długiej drogi. Pierwszy odcinek R704 znany jest z przewodników bardzo dobrze. Bardzo kręty, nie bardzo stromy i wyasfaltowany na gładko - taka zwykła droga 😜 zwana drogą tysiaca kazb. Faktycznie mniejszych i większych "zameczkow" na niej pełno.
Potem zapierające dech w piersiach widoki kanionu Dades. To jeden z najwiekszych kanionów świata, a na pewno Afryki północnej. Ma 2029 m wysokości i przecina sie miedzy Atlasem wysokim i górami Jebel Sarhro. Ogromne, masywne zbocza, głównie zupełnie skalne, ale czasem zdarzają sie łąki maleńkich złotych sukulentów, a w tych łąkach ule😊
W koncu droga robi się szutrowa, potem kamienna i wyboista. I do tego coraz węższa…. Okazuje sie, ze jedno auto terenowe jedzie przed nami, w zasięgu wzroku. Kawałek za nami wspinał się zwykły Seat. Trochę dodało mi to wiary, że ta droga jest przejezdna. I że nie tylko my jesteśmy na tyle stuknięci, żeby tu jechać. Przewodniki piszą, ze to najniebezpieczniejsza droga w Afryce 😱
Na szczycie drogi znajduje sie wioska Agoudal. Tu bez żadnej scenografii można by kręcić filmy o narodzeniu Jezusa. Maleńka, ulepiona z gliny wioska. Na ulicy bawią sie dzieci, przy korycie rzeki uprawy - wygląda to jak nasze ogródki działkowe. Każdy mieszkaniec ma swoja parcelę na której uprawia zboże, kukurydzę a czasem nawet ryż i pewnie inne nie zidentyfikowane rośliny jadalne.
Droga w dól trasa R703 jest bezpieczniejsza, cala wyasfaltowana, mniej malownicza, góry są mniej agresywne, ale widoki nadal piękne. A tuz przy jej końcu nagroda! Kanion Todrha. Miejsce bardzo wąskie, raj dla wspinających się i dla rodzin z dziećmi, których tu pełno!!!
W poszukiwaniu noclegu dojechaliśmy z powrotem na wysokość Ajt Bin Haddu i spaliśmy u naszego francuskiego włocha😉 Na całym kempingu 3 kampery i dwie terenówki z namiotami na dachu. Jeden z tych kamperów to Polacy podrożujacy tak jak my, z Warszawy przez całą Europę i Maroko. Pozytywnie zakręceni 😊, przemierzają świat z dwójka małych chłopaków, co pewnie stanowi nie lada wyzwanie.







































Komentarze