top of page

Bruges czy Gent?

  • aga1498
  • 16 sie 2024
  • 2 minut(y) czytania

Które z tych 2 belgijskich miast się Wam podoba najbardziej?

Jak wiece na początku naszej podróży zatrzymalismy się w Brugii. Teraz czas na kolejne, żeby móc odpowiedzieć na powyższe pytanie.


Gent, zwane po polsku Gandawą 🤷‍♀️, nie oferuje specjalnie dużo miejsc dla kamperów. Jest jeden parking blisko centrum  na całe 7 aut. Wszystkie miejsca były zajęte. Kemping jest położony dość daleko od centrum. I to tyle… Na park4night znaleźliśmy rekomendację noclegu na parkingu pod miejskim basenem. Basen (i parking) położone w przestronnym parku, alejki poodgradzane żywopłotami, dość pusto nawet w ciagu dnia. I najważniejsze - 15 minut rowerkiem do centrum. Rowery porzuciliśmy na jednym z rowerowych parkingów i prawie 8h włóczyliśmy się po mieście . Oczywiście z przerwami na jedzenie i picie. Ba! I nawet na 45 minutowy rejs łódką!

Przede wszystkim Gent jest w kazdym aspekcie wieksze od Brugii, nawet w wysokosci zabudowy. No i oczywiście w ilość ludzi.


Podobnie jak Brugia zlokalizowane przy rzece gdzie dawniej znajdował sie spichlerz ( najstarszy z budynków-po lewej) zaraz obok Urząd mierniczy sprawdzający ile i jakiej jakości dóbr statki przywiozły, a pomiędzy nimi maleńkie biuro podatkowe pobierajace stosowne oplaty.


Po przeciwnej stronie rzeki uwagę swoja fasadą zwraca dzisiejszy hotel Marriott. Na czerwonych ceglanych ścianach znajdują sie dwa złote łabędzie. Łabędzie jednak nie są do siebie zwrócone dziobami, co byłoby symbolem prawdziwej miłości. Są do siebie zwrócone tyłem wskazując na miejsce nieprawdziwej miłości, tej która można było kupić za pieniądze🤷‍♀️


Malownicze uliczki i kanały przecinają miasto.

A w mieście kościoly… jeden z nich to kościół sw. Mikołaja. Wysoki, gotycki budynek z XIII w. Bardzo jasny w srodku, bo ogromne okna to zwykle szyby ( nie witraże - te są tylko dwa).


Drugi z kosciołów to Katedra św. Bawona. Slyszał ktoś kiedyś takie imię?!?!?! To niezwykle zdobne miejsce! I słynne z powodu Oltarza Gandawskiego znanego jako Adoracja Mistycznego Baranka powstałego w 1432 roku - nam nie było dane go obejrzeć, bo znajduje się w części dostępnej z blietami… a było już za późno na kupno biletów…


W środku miasta, nagle, za rogiem wyrasta średniowieczny zamek, który w obecnym kształcie jest tu od 1180 roku, który do XIVw był rezydencja hrabiow Flandrii. W audioprzewodniku, który kupuje sie wraz z biletem usłyszeć można z humorem opowiedzianą ( przez belgijskiego komika) historię zamku, niektórych jego mieszkańców z wątkiem miłosnym hrabiego Filipa, jego wyprawach i udziału w krucjacie. Edukacyjna i przyjemna wycieczka.


Byl przystanek na zimne piwo w najmniejszym pubie - dosłownie 5 stolików w lekko zapadniętym w ziemię budynku,


Była przerwa na belgijskie gofry… Polskie duuuzo lepsze😊


Była przerwa na kieliszek wina w zachodzącym slońcu… no i na kolację po takiej wędrówce.


Komentarze


Post: Blog2_Post
bottom of page